Nagrywanie płyty z kolędami
Nagrywanie odbyło się w profesjonalnym studio nagrań: SALA PRÓB i STUDIO IWICKA 17
Na nagranie, przybyliśmy wszyscy punktualnie na godzinę dziesiątą. No może z drobnym wyjątkiem - Tomkiem. No i tu należy wspomnieć, że Tomkowi w tym "wspaniałym dniu" urodził się kolejny synek - Franciszek (zdj. po prawej stronie).
Przed rozpoczęciem nagrań było przygotowanie sali, mikrofonów. Potem rozśpiewka i zaczęła się sesja nagraniowa. Do nagrania mieliśmy przygotowanych 14 kolęd i jedną nagraliśmy z tzw "doskoku".
Każdą należało nagrać co najmniej dwa razy aby można było dokonać wyboru lepszego wykonania.
Czasem musieliśmy powtarzać jedną kolędę wiele razy, bo to ktoś skończył nie tak, wybijał się za mocno, nieodpowiednie tempo, dynamika, itp....
Tak więc nie było łatwo, ale...
Była to fajna przygoda, dobra zabawa i przekonanie, że coś po nas zostanie, a wybrane kolędy na płytę są naprawdę godne polecenia.
Mieliśmy jedną dłuższą przerwę na zjedzenie czegoś (kanapki i herbatka) i trochę baaaardzo krótkich,
podczas których nasi instruktorzy sprawdzali jak się nagrało nasze kolejne wykonanie.
Po każdym wykonaniu robiliśmy drobne korekty i kolejne wersje wychodziły coraz lepiej.
Na pewno nikt z nas nie zdawał sobie sprawy, że to tak długo potrwa, i że jest to ciężka praca.Cały czas na nogach, cały czas pełna mobilizacja (nie wolno się pomylić bo wszystko wyjdzie na płycie).
Byliśmy już zmęczeni, każdy próbował na swój sposób się rozerwać, odpocząć. Wanda zachęcała wszystkich do wspólnych ćwiczeń ale nie udało się jej.
Ale przed dziewiętnastą udało nam się wyjść ze studia i wyruszyć na zasłużony odpoczynek do domu.
