Wycieczka do Wiednia. Dzień 3
Kolejny dzień zwiedzania Wiednia już od samego rana, zaraz po śniadaniu.
Autokarem udaliśmy się oczywiście po panią Joasie i wyruszyliśmy na przejażdżkę przez Dunaj po nowym mieście. Nie zabrakło oczywiście ciekawych opowieści :-). Dzielnicę wieżowców i biur mogliśmy zobaczyć na zdjęciach z okien autokaru.
Potem pojechaliśmy do wiedeńskiego Belwederu gdzie zobaczyliśmy wspaniały ogród w stylu francuskim ozdobiony szeregiem posągów sfinksów.
Następnie drugą częścią Ringstrasse przejechaliśmy do Parku Różanego - Volksgarten, gdzie znajduje się ukryty w najcichszym zakątku, pomnik Cesarzowej Elżbiety - Sisi. Można tu podziwiać wiele przepięknych okazów róż.
Z Volksgarten przeszliśmy pod Hofburg - dawny pałac cesarski i zimowa rezydencja Habsurgów, a dalej ulicami miasta na stare miasto, przeszliśmy dzielnicą żydowską i grecką, zatrzymaliśmy się przy słynnym zegarze (Anker). W samo południe (akurat byliśmy tam o tej porze) na tle tarczy przesuwają się słynne postacie historyczne Austrii w takt wspaniałej muzyki. Spacer po ulicach Wiednia zakończyliśmy na Placu Szwedzkim gdzie była chwila na wypicie wiedeńskiej kawy, zjedzenie lodów czy też słynnego ciasta wiedeńskiego (tort Sachera).
Po chwili odpoczynku przyszedł czas na kolejne atrakcje - najstarsze wesołe miasteczko "Wiener Prater". Znajduje się tu najstarszy (działający) diabelski młyn, który dystyngowanie się kręci i z jego wagoników można "delektować się widokiem Wiednia". Kto chciał mógł skorzystać z wielu atrakcji (byli chętni na przejażdżkę najwyższą karuzelą, na Rollercoasters czy też na diabelskim młynie) lub też podziwiać karuzele i spacerować po parku.
Po dużej ilości wrażeń udaliśmy się na miejsce, gdzie znajduje się kawałek POLSKIEJ ziemi i historii - wzgórze Kahlenberg. Jest to miejsce odsieczy wiedeńskiej dowodzonej przez Króla Polski Jana III Sobieskiego w 1683 roku. Na szczycie góry znajduje się kościół prowadzony przez polskich księży oraz mini muzeum upamiętniające zwycięstwo polskiej odsieczy. Tu wysłuchaliśmy wspanialej opowieści o zasługach polskiego króla. Była też chwila wolnego czasu na podziwianie Wiednia z oddali.
Tego dnia po kolacji chętni udali się na pobliski festiwal piwa w pobliskim browarze "Ottakringer". Można tam było spróbować lokalnego trunku. Niestety w tym dniu nie było lokalnej muzyki, na którą liczyliśmy, ze względu na piłkarskie emocje - półfinałowy mecz Euro 2016.
Był to dzień bardzo męczący ale za to pełen wrażeń :-).